bajka cz.1
za siedmioma dolinami
za siedmioma morzami
za siedmioma planetami
w każdym razie
niewyobrażalnie daleko
stał domek
w którym mieszkali rodzice
z trójką córek
Najstarsza była zielona
średnia różowa
a najmłodsza fioletowa
Pewnego dnia
drogą obok chaty
przejeżdżał książę
i zatrzymał konia zdumiony
na widok najstarszej z sióstr
Przecierał oczy
niedowierzając
gdy tymczasem z domu
wyszła kolejna siostra
Skierował więc konia
ku podwórzu
i zagadnął
stojących przy furtce
i kłaniających mu się
gospodarzy
To nasze córki
ta zielona to Grin
a różowa - Pink
Książę spojrzał ku chacie
i dostrzegł przez okno
kolejną kolorową pannę
Tego było już za wiele
nawet dla tak dzielnego gościa
za jakiego uważał się książę
Zemdlony osunął się z konia
a przerażeni tym faktem dworacy
pośpiesznie podnieśli go i zanieśli do chaty
położyli na łóżku z uniesionymi nogami
i otwarli okna na oścież
Kiedy doszedł do siebie
zaczął śmiać się z dziwacznych snów i przywidzeń
które mogą w tak upalny dzień
przytrafić się każdemu,
aż do momentu w którym
jago wzrok padł na trzy niezwykłe dziewczęta
wpatrzone w niego z niepokojem
Natychmiast spoważniał
i zapytał grzecznie gospodarzy
czy pozwoliliby córkom
udać się z nim do pałacu
gdzie będą stanowiły
niewątpliwą ozdobę i atrakcję
królewskiego dworu
Zaskoczeni rodzice
zawołali córki do przyległego pokoju
i zapytali je o zdanie
Grin była bardzo chętna
Pink żywiła pewne obawy
a najmłodsza, Wajolet, wyraziła stanowczy protest
Książę
poznawszy z ust gospodarzy
stanowisko dziewcząt
postanowił zaprosić na dwór
tylko najstarszą z sióstr
Grin
odjechała wraz
z królewską świtą