Czary
Wciąż dziwne układam słowa
I wierzę. Wierzę w to święcie,
Że mogę nimi czarować,
Że znajdę jakieś zaklęcie.
"Abrakadabra" powiem,
Albo "Kakukapara"
I patrzcie panie, panowie -
Cieplej robi się zaraz:
Ciepła słoneczna jesień,
Jak za dziecięcych mych czasów.
Taka jesień, że chce się
Iść na grzyby do lasu.
W tym lesie by było spotkanie
(Nawet bez czarów, cholera)
Jednej z sąsiedztwa pani,
Co grzyby czasem też zbiera.
A wtedy ja powiem swoje,
No i czasowi na przekór
Raptem stracimy oboje -
Ona i ja - po pół wieku.
Gdy młody ja z miną pawia
Zobaczę w lesie tę damę
Nie będę już zaklęć wymawiał,
Czary dziać będą się same.
.