ZIEMSKIE SPRAWY
Gdy patrzę jak słońce za horyzont odpływa.
Na widok ten dnia, co wita się z nocą
Sam jakbym się żegnał ze świata przemocą.
Nieważne się stają doczesne sprawy,
Znikają choroby tu życia objawy,
Cichną wszystkie spory, kłótnie i waśnie
O władzę, pieniądz i sens życia właśnie.
Zanurzam się w niebyt słońca powidoku
Rozpływam w ciszy tonąc w nocy mroku.
Nic już więcej nie chcę, nie pożądam
I po nowym domu w zaświatach się rozglądam.