Latać mi się ciągłe chce
Polatać muszę już od rana,
Gdy tylko świtu przyjdzie czas,
Choć wczoraj rumem zakrapiana
Kolacja była pośród gwiazd.
Wstałem przed szóstą całkiem rześki.
Dokoła wszyscy jeszcze śpią,
I tylko moje wnętrze nie śpi,
Bo w głowie nowe plany tkwią.
Modlitwą nowy dzień zaczynam,
Dziękując Panu za ten świt.
Różaniec w ręku jeszcze trzymam,
A głowa biegać chce już iść.
Już chyba całkiem oszalałem.
Wiek i choroby trapią mnie.
Dwie wioski dzisiaj przeleciałem
I ciągle latać mi się chce.
GrzesioR
27-06-2023