Pszczółka Ula
Zadął wietrzyk prosto w ule
i do pszczółek krzyknął czule:
- Hejże, trutnie! Hejże, pszczoły!
Czas się uczyć! Czas do szkoły!
Lecz się zawiódł wietrzyk srodze -
im do szkoły nie po drodze,
bo im łąka bliższa była,
kiedy w kwiaty obrodziła.
Tylko Ula, pszczółka mała,
próśb wietrzyka posłuchała;
bo w mundurek swój wskoczyła
i do szkoły podążyła.
Tam literek rząd poznała,
tam liczyła, tam śpiewała...
aż królowa się zdziwiła,
że tak pilnie się uczyła...
Nie minęły dwa kwartały -
z Uli dumny był ul cały.
Zrozumiały pszczółki inne,
że do szkoły pójść powinne.
Więc nazajutrz - trutnie, pszczoły
gnały już do pszczelej szkoły,
aby wiedzę wnieść do ula,
jak maleńka pszczółka Ula.
Taki morał płynie z tego:
By nie brakło w ulu miodu,
warto uczyć się za młodu.
A więc ucz się, mój kolego!
Bo jak mówi to przysłowie:
Ten bogaty, kto ma w głowie.
Więc się ucz, i nie bądź kiep;
wiedza - pracę da, i chleb.
Gliwice 06.04.2009 r.