bezbrzeżna
i zastygam jak powietrze
ponad treścią twardej ziemi
jestem gladiatorem niemym
moją bronią jest wytrwałość
i składanie w jedną całość
tej co kruszy się po świecie
nie pytajcie . przecież wiecie
że metafor nie używam
gdy nie czuję że prawdziwa
jest ta co się kłębi w duszy
i wciąż musi bo udusi
się w uczuciach ciągle żywych
najpiękniejszych bo prawdziwych
nic że patos się ciurliczy
ona jak gladiator ćwiczy
i gotykiem strzela w górę
tak jak lawy ogień który
spływa na dół i twardnieje
ponad twarzą tych co śmieją
się otwarcie a gdzieś w środku
czują małą część zarodków
tej co świat otula mocą
zwycięstw nad bezbrzeżną nocą
- labirynt -
jeśli znajdziesz taki spokój
gdzie zło żadne cię nie ruszy
otwórz okno i posłuchaj
echa swojej własnej duszy
popatrz jakim pięknem płonie
jak do twarzy jej z uśmiechem
który spada w miękkość dłoni
i rozgrzesza grzechy grzechem
najpiękniejszych słów melodii
co się w piórze cicho skryły
i malują sny swobodne
by cię w czułość dni spowiły
jeśli znajdziesz to pamiętaj
by go z dłoni nie wypuścić
bo to rzecz najbardziej święta
by się w sobie nie zagubić
. jesteśmy .