Staroświecki punkt widzenia
pewnie nie lubię postępu,
lecz w tym jestem przekonany
i to mówię bez podstępu:
wciąż szanuję gdy ktoś inny,
odznacza się uprzejmością,
w pierś się bije, gdy jest winny,
gdy pracuje z summiennością.
Ten kto ma szczerość, empatię
i charakter niezniszczony,
może liczyć na sympatię
i pochwałę z mojej strony.
Kto ma zdolność przepraszania
ma szacunek mój stokrotny.
Przez te dziwne wymagania
jestem rzecz jasna samotny...