siedem
w nim aniołów sześć
one dzielą smutki ze mną
ja im śpiewam pieśń
o wolności tu na ziemi
gdzie mi przyszło żyć
gdzie czasami czuję niemoc
plotąc sensu nić
czasem siódmym jestem świadkiem
kiedy błękit gra
a czasami zwykłym diabłem
kiedy niemoc trwa
na uczuciach wspólnej duszy
z tymi co mi są
aniołami w niebie wzruszeń
i diabelską grą
.
tęsknię za losem niewiadomym
za tą nieznaną snów przyczyną
która wciąż mąci spokój domu
nie pozwalając czuć się winną
za tym co było łez nie trwonić
a to co będzie przyjąć z wiarą
że mimo wszystko dobrze będzie
i że nas nie pokona starość
a jeśli nawet to niechcący
niech nie zapomni czym jest miłość
niechaj do końca będzie rwącym
strumieniem w którym pływać miło
.