Buziaka dostałem
jakby nie spaść
jest parę metrów
a wdrapać się muszę
już na ramieniu
mam duszę
stół podstawiłem
na nim drabiny dwie
on się kolebie ja też
po szczeblach wchodzę
trochę wysoko
spojrzałem w dół
w głowie zawirowało
o mało nie spadłem
zdążyłem chwycić się
za rynnę
myślę sobie
raz kozie śmierć
ja nigdy się nie poddam
Zołza ręce załamuję
jeszcze kilka szczebli
już jestem
na wysokości zadania
zrobiłem swoje
schodzę ostrożnie
buziaka dostałem