nic nowego
nie pierwszy raz z łzami w oczach i żalem
wskakuje do nie tego pociągu...
Zatrzaskują się za mną drzwi powrotu,
pociąg delikatnie nabiera prędkości,
a me oczy zaszklone nabierają łez.
Już nie zdążę wysiąść ,a jednak...może
może uciec , wyskoczyć?!!
Nagle odżywa się mój glos rozsądku...
,,mamo kocham cię'' a potem nastaje cisza,
zwątpienie ,wahanie odchodzi w dal.
Siadamy spokojnie...
czekając co przyniesie następna stacja życia.