Budzik "Nadzieja"
sen utraci kontrolę raz jeszcze
chmura się z resztą i deszczem
wysadziła znowu w powietrze...
Bum!
Trzy po piątej, może trzynaście
nad ranem przed oknem
i trochę jeszcze tam potem
snuły się mgły przez przestrzeń
niczym sny nagiego umysłu
słodyczą wabiące zmysły
sunącego na śniadanie ciała
Które zasypia zawsze z nadzieją
i wciąż przez nią się budzi
że jest w kuchni ktoś drugi
kto za niego i też dla niego je robi
a potem z uśmiechem mówi:
Dzień dobry i smacznego!
Mam nadzieję, że to lubisz...
Ba!