Dziękuję bardzo za lekturę i za komentarz :). Cieszę się, że wiersz się spodobał :). Mnie ostatnio tutaj już dłuuugo nie ma... Ciągle brak czasu... i tym bardziej miło wiedzieć, że te moje teksty przewijają się jednak przed oczami innych :). Serdeczności :)
https://www.youtube.com/watch?v=N2RFswbaylg
Witaj. Wklejam link do piosenki Anny German Sluczajnost. Piosenka mówi o spotkaniu tej najważniejszej w życiu osoby. Czasem wydaje się, że przypadek kieruje losem, ale ja uważam, że to przeznaczenie. Wbrew wszystkim przesądom to spotkanie okazało się dla Was szczęśliwe. Życzę Wam dalszego szczęścia i młodości uczuć. Serdecznie pozdrawiam. Lidia
Bardzo dziękuję za piosenkę i za życzenia :)
Zdaje się, że ks. Twardowski w jednym ze swoich wierszy napisał kiedyś o - starannie zaplanowanym przypadku :)
Serdeczności!
Podoba mi się wiersz, czasem może więc dobrze, że nie wszystko w życiu działa jak w szwajcarskim zegarku:)
Wszystkiego najlepszego Juliano na Waszej małżeńskiej drodze!
Tramwaj uciekł, ale mąż wciąż przy Tobie trwa... i niech tak zostanie :)
Gratulacje, Juliano - dla Was obojga oczywiście:)
Pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Tak... zgadza się, czasem okoliczności dają do myślenia odnośnie - przypadków, przeznaczenia itp.
Bardzo dziękuję za życzenia. Wszystkiego dobrego!Pozdrawiam serdecznie :)
Ja miałam brać pierwszy ślub 13 kwietnia, ale z przyczyn rodzinnych, ślub odbył się 19.04.1969 r. o godz.13:00, a 10 lat później, tego samego dnia odbył się pogrzeb męża. Magia liczb, pech czy przypadek? Życie to splot niespodziewanych zdarzeń... Dziękuję za piękną opowieść , Juliano, i życzę Wam oczywiście długiego i szczęśliwego pożycia:) B.G.
Z tym tramwajem to było tak, że w ogóle nie przyjechał :D Okazało się, że ten tramwaj nie jeździł jeden dzień w roku :D a był to poniedziałek wielkanocny, kwietniowy poniedziałek. A że z natury jestem dość cierpliwa, więc tak sobie stałam na przystanku i czekałam... i doczekałam się męża ;) - wtedy - jeszcze nie mąż - uratował mnie przed rozpuszczeniem poświątecznego prowiantu, który ze sobą wiozłam. Byłam wtedy studentką, często bujającą w obłokach :D. W tamtym kwietniu... sprzed lat 12 (bo rok po poznaniu wzięliśmy ślub) wszystko było dla mnie magiczne. Poniedziałek wielkanocny wypadał 13, a od kiedy poznałam na przystanku przystojnego chłopaka, dość często drogę przebiegały mi czarne koty :D Więc jeśli ktoś jest przesądny... to...:) Ale te czarne koty o nas nie zapomniały. Dwa lata temu pojechałam z mężem do zamku w Książu, tak na rocznicową romantyczną wyprawę... mieliśmy zanocować w zamkowym hotelu... i nie mogło być inaczej - to był znak :D - tuż po otwarciu hotelowych drzwi zobaczyliśmy, że na dywanie w holu, przy samych schodkach, siedzi sobie dostojny czarny kocur :D Więc kwiecień już chyba zawsze będzie kojarzył mi się i ze słońcem, i z kotami... i 13 ;)
Dziękuję za lekturę i życzliwe słowa! Pozdrowienia!
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.