Chwile przyziemności
bezkresne przemyślenia
spędzają sen z powiek
wewnętrzne smutne światy
kłębią się w umyśle
zachwyty tworzą małe błyski
myśli budują przestrzeń
a żeby nie było łatwo
niszczą ją w chaosie
odgarniam włosy patrzę prosto w oczy jestestwu
co tam słychać mój skomplikowany świecie?
jestem wszystkim
lecz w chwilach przyziemności
patrzę obojętnie na tęczę
i robię zakupy na kolejne długie zwyczajne dni
jestem tylko człowiekiem