Odcienie szarości
obraz mój staje się niewyraźny,
rozpływam się w szarej mgle.
Moje odbicie w lustrze
jest z dnia na dzień
coraz bardziej rozmyte.
Siedzę w ciemnym pokoju
na bezludnej wyspie.
Deszcze i burze
nawiedzają mnie często.
W głębokim śnie pogrążony,
zadaję sobie pytanie,
jak będzie wyglądał przyszły świat,
gdy stary dla mnie istnieć przestanie.
W swojej otchłani zanurzony,
snuję smutne fantazje,
życiem będąc ciągle zmęczony.
I choć piję kwintesencję radosnych chwil,
mój wyraz twarzy,
na zawsze taki sam
pozostanie.