Biurko poety
I z pewnością
Niejedno jeszcze zobaczy
Nie ugina się
Pod ciężarem myśli
Duszę ma wykonaną
z hartowanej stali
Zniesie wszystko
Nawet te najmniej udane próby
Bolączki, napady wściekłości
oraz chwile euforii i uniesienia
Wewnątrz przypomina stół rzemieślniczy
Poligon w ładnej oprawie
Choć z czasem i ozdoby schodzą
Bo choć poezja ma w sobie magię
To rodzi się w zwykłym procesie.
Słowa się kruszą
Z nich powstają nowe
Lepsze zastępują dobre
Piękne zastępują lepsze…