Letarg
i tam też nie ma,
w żadnych prognozach,
ani w marzeniach.
Pewność bezwzględna.
Jest filiżanka
(czasem ktoś pyta,
dlaczego jedna)
i czarna kawa.
Odkąd cię nie ma,
piję bez mleka.
I nie ma chwili,
bym nie myślała,
że nic już nie mam.
Los zabrał wszystko
to co kochałam.
Oprócz milczenia.
A, jeszcze cień mam.
Nocą przy świetle latarń
szepczemy na każdy temat.
On jeden wie, że
wbrew przypuszczeniom
białych fartuchów,
nie jestem niema.