MAGGIE FLAHERTY
O twarzy jędrnej, zgrubiałej od smagania morskimi wichrami,
Hoża dziewoja, krew z mlekiem, wesoła, o włosach rudych
(Jak to Irlandka!) i cudownymi, szerokimi biodrami.
Miała w zwyczaju, ilekroć zapadał ciepły, letni wieczór,
Zamykać się w swej pracowni zielarskiej, warząc dekokty,
Do wtóru zawodząc fałszywie tęskne pieśni irlandzkie,
Aż wszędzie wokoło więdły kwiaty.
Upatrzył ją sobie dziedzic na zamku w Kilkee
I pragnął koniecznie mieć za kochankę,
Wysłał więc wojów, aby ją przywiedli,
Skrępowawszy ją niczym brankę.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności