AVALON cz. 4
Jormungand pożera swój własny ogon,
Ciągle i ciągle, wszystko się powtarza,
Lato po zimie, zima po lecie,
Życie po życiu, fala za falą.
Cały cykl świata w jednym się mieści,
A jednak nadal nie znamy tej ziemi,
Ciągle i ciągle nas zaskakuje,
Mimo naszego głodu poznania.
Może to dobrze, bo nadal zostaje
Dla nas otwarta księga Ziemi?
To tylko nam, małpom, wciąż się wydaje
Iż wszystko już o niej wiemy.
Jednak ciągle jeszcze nas zaskakują
Okoliczności, zmienne-niezmienne;
Kiedyż się walec historii przewali
I zapanują znów wieki ciemne?
Toż to na serio cud, że żyjemy,
Iż nie zalała nas hołota z Azji rodem;
Czekajmy jeszcze, a nuż się pojawi
Ten wyczekany, wyśniony Nikodem?