bezsenny poranek
ta sama krew
w zmysłach gotuje się ekstaza
dla której warto obudzić się
z najlepszych wspomnień
powracasz w tym samym śnie
w przywidzeniu na jakie nie zasłużyłam
jakiego się nie spodziewałam
rozpieszcza mnie smak
twojego imienia
dzielę się samotnością
dla jakiej warto stąd odejść
pora uważać na myśli
rozgościły się w zmęczonej głowie
nie istnieje zakończenie
nie ma takich łez
dla jakich można obudzić się
z przyzwyczajenia
z bezsennego poranka
co nie czeka na naszą łaskę