Dzień za dniem...
usłyszeć słowa, z lubością powtarzane,
padające z ust ukochanego, gdy szeptał:
- Uwielbiam chwile u boku twojego ,
witanie poranka i uśmiechnięte usta,
lekko rozchylone, gotowe do...
Dzisiejsze poranki porankom nierówne;
z niepokojem często balansują na granicy
osamotnienia z melancholią, kiedy indziej
próbują wywołać błogie uczucie wolności.
Budzenie się ze świadomością bycia samej
w życiu i w łóżku nie napawa optymizmem,
ale kiedy za oknem słychać świergotanie,
nasuwa się jedna myśl; żyję, więc jestem.