Ogden Nash - To będzie troszkę bolało
Kiedy siedzisz w fotelu dentysty – dopiero
Poznasz znaczenie słów tych, że „contra spem spero”,
Są tortury fizyczne, są także psychiczne,
A syntezą tych tortur – męki dentystyczne.
Ciężko zachować spokój, kiedy czyjeś ręce
Straszliwie uzbrojone grzebią w twojej szczęce,
Gdy wbijasz w dłoń paznokcie aż do samych kości
Zmieniasz bieg linii życia, czy linii miłości,
Kłębku bólu wyzbyty już ludzkiej godności.
Twoje usta jak droga są remontowana
Ciężkimi maszynami dokładnie zapchana.
Ty zaś oparty na kciukach unosisz się nad fotelem,
Lub innych, nieopisanych pozycji przyjmujesz wiele,
W każdej, że ktoś rozwala resztki zębów czujesz,
A on mówi: „Spokojnie, tylko poleruję!”
Nie masz nawet już siły, by się zastanawiać,
Że dentysta nie widzi, co w tobie wyprawia,
Że patrzy na tych łomów, kruszarek końcówki
Przez lusterko nie większe od pięciogroszówki...
Już po wszystkim. Z fotela schodzisz cały drżący,
A on mówi byś przyszedł znów za dwa miesiące.
O Losie! W jakiej chwili złości, czy też szału
Wymyślić tę diabelską pętlę ci się zdało?
Na męki do dentysty sam się zgłasza człowiek.
Czemu? Po to jedynie, by mieć zęby zdrowe.
Po co mieć zdrowe zęby? – Powód oczywisty:
Po to, żeby nie musieć chodzić do dentysty.