Miłością owładniony
Tak Ciebie nie ma, a wciąż nasłuchuję,
ty do mnie milczysz, nie słuchasz,
A może coś Cię zagłusza?
Nie, przecież Cię nie ma, odchodzisz,
Pojawiasz się, znikasz, znowu przychodzisz,
Byłaś, tak! Tam daleko,
Ode mnie uciekasz,
,,Toć dom masz blisko!"
Ty mnie nie słuchasz,
Jesteś na minutę, sekundę, jesteś jak widmo,
A rządzisz mną, jak koniem wędzidło,
Ogarniasz ciało dumnie noszone,
Zostawiasz mi tylko oczy zroszone,
Znów Cię nie ma! Gdzieś jesteś? Gdzieś pobiegła?
Ach, wstyd pospołu zasiąść ze mną do stołu.
Widziałem, Byłaś, Przed oczyma mi mignęłaś!
I znowu Cię nie ma, i znowu me cierpienia.