Czasami nie da się zmienić siebie w oczach innych. Warto zawsze dać sobie szansę, spróbować zawalczyć, ale osobiście uważam, że gdy ewidentnie z drugiej strony nie ma przychylności ani choćby cienia nadziei - to warto odpuścić. Uzyskiwanie czegoś na siłę da w niedalekiej przyszłości odwrotny skutek, a kto wie, może nawet zrodzić większą niechęć czy nawet nienawiść, a takie emocje nie są nikomu potrzebne do normalnego życia. To w odniesieniu do samej treści. W kwestii technicznej: ja osobiście nie przepadam za wierszami, w których końcówki wersów (każde) rymują się ze sobą i to w tak prosty sposób, aczkolwiek nie chciałabym wybrzmieć negatywnie. Chodzi mi o to, że czasem warto poeksperymentować ze słowem. Jeżeli jest pomysł to już połowa sukcesu - dobrze, gdy wiersz mówi o czymś konkretnym, a nie jest zlepkiem przypadkowych myśli. No i z założenia wiersz wcale nie musi się zawsze rymować, jest mnóstwo innych gatunków, w których rymy w ogóle nie występują. Ja zauważyłam jednak, że piszesz wiersze rymowane, więc mała rada ode mnie: czasami o jeden, dwa rymy mniej i tekst/wiersz zyskuje w oczach odbiorcy. Nie wydaje się on wtedy czymś na miarę wyliczanki z dzieciństwa, co też ma swój urok, ale myślę, że chyba nie o to Ci chodzi. Widzę potencjał i bardzo kibicuję Ci w nauce szlifowania tekstu w taki sposób, by jak najlepiej oddawał swój sens, przy okazji nie tracąc na technicznej stronie. Powodzenia!

W zuchwałości nie ma nic złego lecz czasem jest to tymczasowy apetyt który czasem mija gdy po nocy nastej dzień ...pozdrawiam