Taka od lat
teraz żyjemy w nieładzie prawd.
Co będzie dalej, co stanie się
gdy nas odepchnie kolejny dzień?
W sercach znużonych miłość bez wiz,
w myślach zbłąkanych duchowy krzyk.
Wydarte z trzewi "z tobą chcę żyć!"
Słuchając tylko co mówisz mi.
Gdybyśmy mieli szansę na skok
do krain cudnych gdzie byle kto,
nie ważyłby się powiedzieć wprost
"jesteście grzeszni - odejdźcie stąd."
A miłość nasza czysta jak łza,
nikomu wadzi lecz czasem łka.
Jak dziecię głodne pierś pragnie ssać
- taka już ona, taka od lat.
