Przeniknięci
że jest poetą, było lato
niedopowiedzenia rozwinęły się
w pełni tysiąca i jednego słońca
przebiły się przez hałas śmieci
i pomknęły w stronę człowieka
powiedział mu, że w słowie
może zamknąć wszystko
co mu się mieści w głowie
kiedy zaczyna to dostrzegać
nie zrozumiał może nie uwierzył
człowiek poszedł i gdzieś przepadł
ale ja pamiętam wszystko
on naprawdę to powiedział
i pewnie więcej, lecz było lato
więc zabiłem brawo i odszedłem