Kocie marzenia
ach! jakie piękne pręgi
na grzbiecie a te
długie sterczące wibryssy
po swym rewirze kroczył
dumny i wyprężony...
aż tu!... co to za śliczności?
maleńka, tłuściutka, szara?
zapragnął od pierwszego
wejrzenia pobawić się w
koci..., koci... i myszkę
już na języczku
czuł delikatność jej ciałka
drobne kosteczki...
i ten w nosku wspaniały zapach
już słyszał szelest chrupania
a gdyby tak
złapać i wypuścić
tak dla żartu i przyjemności?
podroczyć się troszeczkę
poudawać, że to wszystko na niby?
zapadł w długą ekstazę marzeń
niestety w porę nie zauważył
kogoś z podróżnym kontenerkiem
nawet nie wiedział kiedy
się w nim znalazł i pojechał do weterynarza
podobno na badania kontrolne...
z marzeniami trzeba uważać!
bo można okazję stracić!
co dla innych może okazać
się szczęściem!