Niebieski wysłannik
w trakcie podróży do mego serca?
Czy wiatr nadęty wolę uśmierca,
tysiącem wichrów w oblicze dmucha?
Leżę i z wiarą czekam gotowy;
życie już po mnie zaczyna sprzątać.
Ostatnie tchnienia chowam do kąta;
słyszę pod czaszką diabelski skowyt.
Trwam dla wielkości rajskiego posła,
któremu widać droga nie służy
- jemu ma miłość cenną i wzniosłą.
Zatem obawy dosyć mam duże
w sprawie nadanej przez boską postać,
by ów wysłannik nie zwlekał dłużej.