FAŁSZYWE PIENIĄDZE
Aby pobrać comiesięczną wypłatę
Lecz jakież było jego zdziwienie,
Kiedy bankomat „pożarł” mu kartę!
Poszedł więc zaraz do okienka,
Aby wyjaśnić sprawę całą,
Lecz nasz bohater wyszedł wściekły,
Cóż bowiem się okazało?
Otóż pieniądze które zarabiał
Harując w pocie czoła
Były zwykłymi fałszywkami
Ewaryst złapał więc doła.
Nie mógł nic kupić za nie w sklepie,
Nie mógł zapłacić rachunków,
Nasz bohater musiał przywyknąć
Do widoku pustej lodówki!
Powoli wyłączano mu
Wszelakie dobrodziejstwa:
Ciepłą wodę, prąd i gaz
Zalegał również z czynszem.
Musiał również nauczyć się
Obcować także z głodem
Wystawił również w serwisie
Anonse o sprzedaży mieszkania.
Ale, nauczony doświadczeniem,
Nie ufał klientowi,
Postanowił więc kupić sobie
Maszynę do sprawdzania banknotów.
Sam udał się po pomoc
Do noclegowni pobliskiej
Która mieściła się
Przy Ludnej na Powiślu.
Nie pociągało go nigdy
Picie alkoholu w ilościach dużych
Ani styl życia bezdomnych
(Skrycie nimi pogardzał).
Dlatego było mu łatwiej
Przełamać się, wstyd ukryć,
Trzeba być trzeźwym na apelu,
Inaczej cię wywalą stąd.
Pobiera w kasie
Zasiłek dla bezrobotnych
Może to niedużo, ale
NARESZCIE TO PRAWDZIWE PIENIĄDZE.