* (gdy patrzę na słońce...)
gdy patrzę na słońce to później
widzę wszędzie kolorowe pajączki
stunożne
biegają po ścianach
gdzieś się spieszą i śmieją
aż pękają im brzuchy
potem jest ich jeszcze więcej
bo jedne wychodzą z drugich
mają lejkowate
urządzenie na twarzy
wkłuwają się nim pod powieki
słońce nie lubi żeby na nie patrzeć
ostrzega
żeby się wyrywać
nieposłusznym obcina ręce
żółtą stopą o zrogowaciałym naskórku
pozostawia ślad
na twarzy rozgrzany
na którym wyrasta pęcherz
nabiera wody w usta
wgryza się w różowe mięso
za jedną
nieprzemyślaną prowokację
za karę
niepokornych zmusza do płaczu
tropikalnym oddechem
wibruje w źrenicach
ja sex