* (jestem w pokoju...)
jestem w pokoju
jak pod drzewem które rzuca obszerny
światłoodporny cień.
słucham ambientu
jestem jedną z plam
rozlanej kawy i wody stojącej w łazience
myszy przedostają się rurami
nieszczelne są nawet ściany
dokąd one biegną
czego potrzebują ? bo nie
mnie, niczego tu
nie ma
zaraz opadnie
zasłona
jak naszyjnik z ametystów
zaraz pęknie ziemia
pęknięcie dźwięk
niekończącej się awarii
syreny wyją od wczoraj
jakby wczoraj było zawsze
czarny deszcz kamieni
irytujący kankan
mózg rejestruje powtarzalność uderzeń
i nieregularność dotykanej materii
ogniwa przestają się ze sobą łączyć
kobiety nigdy nie powinny na siebie liczyć
każda ma najmłodsze uda
jestem w pokoju
muzyka pod każdą ścianą jest inna.
psychodeliczny światłoCIEŃ
pomaga się nie zidentyfikować