Dwa łóżka...
do jego ust bliżej, kochanego ciała,
dla dwojga jedna poduszka i kołdra,
do niego przytulona z ulgą zasypiała.
Dziś jest inaczej, decyzję podjął sam,
do sypialni wstawił oddzielne łóżka,
dwie kołdry, zakupił nową poduszkę,
dopytywała, ale nabrał wody w usta.
Dzwonił: - Nie czekaj na mnie z kolacją.
Domyśliła się, że miał inną kobietę,
dlatego po nocach długo szlochała.
Do niedawna to ona była tą jedyną.
Długo, o wiele za długo to trwało,
dłużej już nie mogła tego tolerować,
dosyć miała nieludzkiego traktowania,
dlatego toksyczny związek zakończyła.
...
Dzięki łaskawemu losowi i zmianom,
dziś jest kobietą prawdziwie kochaną.