Krzyk serca
Krople bólu spadają w ciszy
Tyle w nim łez, że topią duszę
A ja wciąż milczę… bo milczeć muszę
W oczach się kłębią niedopowiedzenia
Nocą wracają cienie wspomnienia
Każdy oddech to nóż w piersi wbity
Los nie pytał był bezlitosny i skryty
Szukałam światła wśród własnych ran
Błądziłam we mgle, zostając tam
Cisza jak krzywda w sercu pulsuje,
A ból w ukryciu tak mocno kłuje.
Gdy wszystko pęka, nie słychać dźwięku
Tylko bezgłośny krzyk własnego lęku
Serce się kruszy w ciemnej krainie
Gdzie ból nie znika, a dusza ginie.