Pusta dolina
dolinę czas,
tam już nie ma Cię
brakuje mi nas.
Tylko wiatr
co hula w konarach drzew
nad pustą doliną,
czasami zaduma się.
Nie mogę się pozbyć
myśli natrętnych z głowy,
gdy po polanie
chodzę na boso.
Kto mnie tu przywiódł?
los ślepy i głuchy,
stopy obmywam rosą.
Nim nadejdzie zmierzch
przestanę płakać po tobie,
w tej cichej dolinie
o szczęściu pomyślę sobie.
Z dala bije kościelny dzwon,
radość i szczęście głosi on,
może Pan Jezus ze snu
obudził się
i szczęśliwy będzie dzień.
Wyciągnij Panie do mnie swe dłonie
niechaj w radości słodkiej utonę.