Kobiecy narcyzm
darować losowi nie mogą
że mnie jako swoją wybrankę
obdarzył przecudną urodą
Dał oczy co kuszą swą barwą
piękniejszą od błękitu nieba
a kształtom choć ktoś by się starał
nic dodać nic ująć nie trzeba
Twarz niczym z niebiańskich obrazów
podobną do twarzy anioła
i skórę tak gładką jak atłas
doszukać się zmarszczek nie zdołasz
Moimi długimi włosami
złotymi jak kłosy pszenicy
zachwyca się rzesza poetów
wtórują im wielcy muzycy
Lecz chyba popsute mam lustro
do śmieci wyrzucę je zaraz
bo zamiast pięknego odbicia
wciąż na mnie spogląda maszkara