NA DZIEŃ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Będzie raj
Amor będzie strzelał celnie.
Starczy mu w kołczanie
Strzał.
Aureolą z aniołami
Będę sobie w serso
Grał.
Zmityguje się polityk.
Nie będzie łapówek
Brał.
Słonko będzie świecić pięknie.
Nie spiecze astralnych
Ciał.
Zbutwieją narzędzia zbrodni.
Znikną pryszcze z wszystkich
Lic.
Ten co miał za dużo zawsze,
Teraz nie otrzyma
Nic.
Barwy zalśnią takie cudne,
Że się będzie chciało
Żyć.
Serca będą biły równo.
Będzie jeść co i co
Pić.
My w tym raju golusieńcy,
Szczupli, młodzi... W kącie
Wstyd.
Lekko skacząc po obłokach,
Gramy w berka.
Hyc!
Agresja, to tak sflaczeje,
Że aż będzie biednej
Żal.
Wszyscy Święci (jak w piosence)
Będą mieli wieczny
Bal.
Będzie tam rozkoszy tyle,
Że się wprost z radości
Łka.
Będę fruwał, jak motylek,
Albo jaka inna
Ćma.
Nikt nikogo nie obrazi.
Może klepnie (?) grając w
Berka!
Nawet zacny pan profesor
Z clownem skoczy do
Oberka.
Tu na ziemi, też jest trochę
Tego szczęścia. Też jest
Maj.
Korzystajmy z niego. Potem
Będzie już prawdziwy
Raj.
Więc się pławię w tych radościach
Skoro jeszcze starcza
Sił.
Póki padół ziemski depczę,
Póki będę na nim
Żył.
Spijam sobie to co dobre
I co dobre chętnie
Jem.
Tak jest teraz. W raju będzie
Dużo lepiej! Ja to
Wiem!
Bogumił Pijanowski