Chciałeś odejść po cichu
Przepraszam za krzyk
Przepraszam za nerwy
Przepraszam za gniew
Za młody byłeś
Powinieneś tu być
Powinieneś się śmiać
Powinieneś swoje żyć
Mało Ci krzywd
Że po śmierci jeszcze gorzej
Lecz w ciszy nie odejdziesz
O to się nie martw
Nie dostaną spowiedzi bożej
Przepraszam że Cię nie ma
Dziękuję że byłeś
Choć Cię nie znałem
I nic mi nie znaczyłeś
Teraz twa ofiara
Niszczona i tracona
W otchłań polityki
Przez oprawców wrzucona
Będziemy Cię bronić
Nie będziesz sztandarem
Będziesz naszą pamięcią
Naszym memoriałem
Chciałeś tylko ciszy
Ukojenia bólu
Chciałeś tylko spokoju
A nie przyparcia do muru
Hiena, zbrodniarz, idiota
Dziennikarska menda
Odpowie za te czyny
Będzie w naszych rękach
Razem z twym oprawcą
A raczej z nim do pary
Nawet jak nie przez nas
To przez historię, los czy boga
Zostanie przegnany