ku przestrodze
wypuszczone raz na jakiś czas odnajdują powody dawnych sporów (nie naszych)
mogę - przecież mogę wykrzyczeć niesprawiedliwość w publicznej przestrzeni (wolność słowa)
czyniąc honory bo moja racja wszechwieczna jest ważniejsza (naprawdę?)
niezależnie od istoty i od sedna w klatce panuje półmrok (i wbrew pozorom cisza)
myślimy wszyscy nad tym jak tu trochę oświetlić ten przybytek (światłem nie odbitym)
by w porę dostrzec najważniejsze (struktury rządzące myślą)
bo jeśli nie dostrzeżemy (co jest prawdopodobne)
sami siebie zjemy jak za dawnych czasów (bez powodu)