Gdy odchodzi miłość
nieszczęśliwa, niechciana, odrzucona?
Czy dla takiej miłości jest cmentarz
z nagrobkami - tu leży miłość
zapomniana - albo - spłoniona
wstydem niebytu - z napisami
ukrytymi w plątaninie wijących się
powojów dla zmylenia oczu
przypadkowych przechodniów.
Albo samoistnie się spala na ołtarzu
miłości, przy dźwiękach Sarabandy
G.F.Händela, a spopieloną rozsypuje
wiatr przez sito zapomnienia na cztery
strony świata?
A może zapachem przekwitającej
róży wznosi się wysoko i osiadając
na chmurze wraz z padającym
deszczem tonie w brudnej kałuży?
Coś się przecież z energią, która
ją wznieciła dziać musi!
Możliwe jednak, że ona siedzi na
przystanku i czeka na kogoś , kto
ją zachce taką nieidealną?