Ona i on
On słowem lekko odpycha ona wzdycha,
Ona go nie chce on szaleje, z przejęcia,
sama mdleje on ją podtrzymuje a ona,
kantuje, że się źle czuje.
Niech potrzyma Mnie jeszcze serce szepcze.
On się nad nią lituje chyba sam się zaraz źle poczuje.
Teraz ożyła wzrok podnosi w tych objęciach tak
jemu oddana- teraz czuję się jak dama.
On patrzy w jej oczy przepadłem pomyślał
W jej spojrzeniu gwiazd więcej niż nocą
na letnim niebie: Kocham Ciebie.
Ona na to: Wyjścia nie mam uwięziona
w twych ramionach niech z tej miłości
skonam: Kocham Ciebie.