Bóg na antenie
wszystko, jak na spowiedzi, powiedzieć.
A że zasmakował w formie radiowej,
odpowiedzi mogli usłyszeć wszyscy
wystarczyło tylko, że ktoś zadzwonił:
Jeden Taki: Mam pytanko, Boże.
Dlaczego tak jest, że tu jest tak
dużo chybionych pomysłów? No,
tak jakby? Co Ty na to?
Bóg:
Drugi Taki: Ja wczoraj, proszę Boga,
to zobaczyłem różnicę między tym,
co w telewizji, a tym, co widzę na zewnątrz,
w rzeczywistości, to jak to jest?
Jak tak można, Boże? Ludzie ludziom?
Bóg:
Trzeci Taki: Boże, co Cię właściwie opętało,
że trafiłeś do radia z autorskim programem?
Bóg: To nie program. A może? Tak myślicie?
To może i tak, więc chyba cofnę dotację, co nie?
Wszyscy Tacy: Nie! Nie! Nie!
Bóg: "Co mnie opętało?" - hehe, dobre!
