Koniec
jak niebo błękitne,
jak słońce nad nami,
ono jest ciepłe
i bardzo przyjemne,
ogrzewa wszystkich
swymi promieniami.
Wstałem i majaczę
z rana bez kawy
myśląc o końcu,
który nareszcie nadejdzie,
chociaż rok trwa
wkrótce się skończy
przyjdzie koniec,
czy go nie będzie.
Koniec - wyczekiwany
przy kwitnących kwiatach
i śpiewie ptaków,
pomimo swych wad i braków
siedzę i czekam,
może zobaczę
Chrystusa na obłokach,
myślę dociekam.
Kiedy przybędą anioły
do mego ogrodu,
niech choćby jeden przyleci
marzę jak dziecko,
trzeba nam wierzyć
jak dzieci.
Wszystko co trwa
to tylko chwila,
jedno małe tchnienie,
mali jesteśmy
na przeciw wieczności,
lecz trwajmy, trwajmy
w miłości.
- do końca.