Późne wizyty
jak szuranie stóp po dywanie;
nieprzytomną czerń zmąciła biel,
sunęła, kłując uszy łkaniem.
Leżałem skamieniały lękiem,
na próżno wydając komendy;
niech chociaż głupie ciało stęknie,
choć jeden dźwięk wyjdzie przez zęby.
Biała przeszła w róż, dalej w szkarłat,
rozsiadła się blisko drętwych nóg;
zaczęła jęczeć, że umarła
i nie ziścił się żądany cud.
Rozsiał się chłód, zgasła świadomość,
gdy majak z wolna wnikał w środek;
strasznie spragniony jest taki gość.
Bacz, co wzywasz, to będzie w tobie.
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdrawiam ciepło - Bezka🦋🦋🦋 5/6
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności