Skryta miłość
wierszem przed poranną jeszcze kawą) za to,
że umiem się cieszyć. Za oddech mi dany,
za źdźbło inspiracji do tworzenia, tato.
Wdzięczny jestem również za pomocne dłonie,
które wyciągały gdy ugrzęzłem w błocie.
Za ten dąsający się poezji płomień,
za tę skrytą miłość i ojcowski odcień,
uśmiech, który stale żegnał mnie i witał
i w kierunku nieba kciuk co dnia wznoszony.
Za to, że część Ciebie wciąż we mnie rozkwita
dziękuję po stokroć, będąc zaszczyconym.