Słowa niczym dym z...
Niczym dymem z papierosa
który wypuszczasz zawsze
po udanym spotkaniu
W tym pustym domu w którym słyszałam kiedyś tylko ciszę
Nadal ją słyszę
Leż już nie jest taki intensywna jak wtedy
Bo jest ktoś inny obok mnie
Choć zatruwałeś mnie opatem głośnik brzydkich słów
Ja lubiłam słyszeć twój głos
Inne ramiona przytuliły
i zabrały mnie w głąb nicości
Inne dłonie dotknęły i nie pozwolą odejść
Inny uśmiech mnie uszczęśliwił choć myślałam że twój będzie wystarczający
On umie ładnie mówić
Nie to co ty
Z szacunkiem umie wypuszczać dym
Ostrożnie tak
Żeby tylko mnie nie oplótł