Rozumiem Cię mamo
Długo nie wiedziałam, co to naprawdę jest
teraz, gdy sama nią zostałam,
rozpoznaję go bez trudu
to cienkie papierosy palone na balkonie o świcie,
tanie perfumy z kiosku pod blokiem,
kropla kawy rozlanej na blacie,
i zapach zmęczenia,
który nie znika nawet po kąpieli.
Twoja bluzka pachniała życiem,
którego nikt nie zauważał.
Zapachem pośpiechu
i cichego czekania na lepsze dni.
Teraz sama wstaję przed świtem,
z kawą, której nie mam czasu dopić.
Czasem zapalam papierosa,
choć obiecałam sobie, że nigdy.
Ale wtedy jesteś bliżej.
W tym dymie, w tej chwili
rozumiem cię bardziej
niż kiedykolwiek przedtem.