Zamglona
na twarzy strachliwe pytanie
pytasz siebie
pytasz świata
warto zostawić swego kata?
czas ucieka
nerwy drażnią
zestresowana łzami przerażenie odsłaniasz
chcesz uciec
lecz nie wiesz dokąd
strach paraliżuje przemocy poświata
nie zwlekaj
uciekaj!
jedyna szansa by znów poczuć zew troskliwego świata
jesteś gotowa
lecz stoisz nieruchoma
w głowie odgłosy wystrzałów
ogłuszające wybuchy
Twoja własna wojna
bez reakcji z góry na porażkę skazana
nogi z betonu
ciało zmrożone
Twe myśli bólem zamglone
wpatrzona czekasz aż przyjdzie i skarci
świadoma następstw własnym losem gardzisz