Romantyczny dzień kapłanika
jeśli normalność to zmiana papieża,
po pedofilskich skandalach,
wrzucają na samą górę uśmiechniętego kapłana,
by wizerunek ratować,
mógłbym już nic nie dodawać,
każde słowo tego tekstu nie pasuje,
czuć je gnojem, paletę emocji szkaluje,
bo istnieć nie powinno,
i nie o tą mi część chodzi lecz o to co nastąpiło po bezczelnym wymyku,
nie powstydziłby się tego Berlusconi jeśli tylko jego dupsko uchroni,
gościa co ma na głowie czapkę podobną do wazonika,
może zamiast dnia kobiet dzień kapłanika,
kochane jesteście więc oddacie w dobre ręce,
które dotykały, krzywdziły i brukały przed chwilą chłopięce popiersie,
a za godzinę przy komunii ktoś obliżę mu te ręce,
pomijając smakołyki,
wierzyć mi się nie chce, że
ludzie to łyknęli, wybaczyli i do normalnego świata bez odchyłów wrócili,
jak można wybaczyć krzywdę łamiącą człowieka,
która nie ustąpi do dnia w którym wybuchnie głowa,
krzywda, krzywdę rodzi,
wydawało mi się kiedyś, że bóg swą pracę spierdolił,
teraz mi się nie wydaje,
rzucił sobie koło ratunkowe z napisem 'wolna wola',
zgrywus jakich mało,
pomijając humor przerysowanego,
apeluje do Waszego zmysłu samozachowawczego,
bo komu się to nie spodoba...
jak naiwny leszcz wyląduję na kolanach zatopionych w dywaniku BOGA