Przyjaźń
To wyświechtane zgoła uczucie,
Miłość na razie nie zagości
Ni w moim sercu, ni w moim życiu;
Teraz już wiem, że miłość nie dla mnie,
(Nie – nie żalę się – bynajmniej!)
Od dzisiaj koniec dawnego Michała,
Od teraz będę twardy, hartowny,
Jak stal, w hutniczym piecu rozgrzana,
Tężeje, gdy ją włożyć do wody;
Wybaczcie mi może to porównanie,
Lecz nic innego nie wpadło do bani.
Od teraz szukam męskiej przyjaźni,
(Co nie znaczy, żem nagle stał się gejowym)
Po prostu mam dosyć kobiecej kaźni
Oraz problemów ich wydumaniowych;
(Na tym skończę już ów wierszyk cudny,
Jeśli nie chcę paść ofiarą zemsty okrutnej).
Może jeszcze jedną tylko strofkę dopiszę,
Że mi przyjaźni, przyjaźni potrzeba,
Niech inni kochają! - Ja się uciszę,
Przyjaźń wystarczy, bym zdążył do nieba;
(Wybaczcie mi, proszę, te neologizmy,
Lecz swoją miłość wsadźcie mi... w ciżmy).
Warszawa, 24.11.2021