Panno w mroku
Już krwi purpurowe łodygi zakrzepły
Już nie uśmiechniesz w życiu się
Już odeszły wspomnienia dobre i złe
Lecz jeszcze czerwony jest nóż
Lecz jeszcze nie opadł kurz
Już zaszło piękne słońce
Już nie bije twe serce bolącę
Już sowa na łów pochukuje
Już ci życia nikt nie popsuje
Lecz jeszcze lubią brzmienie twego imienia
Lecz jeszcze nie są smutne o tobie wspomnienia
Już cię tu na ziemi nie ma
Już bronić się nie trzeba
Już odpoczniesz za wszystkie czasy
Już przechowują cię pobliskie lasy
Lecz jeszcze nie wyrosły na twym grobie róże
Lecz jeszcze przybywają z wschodu burze