Dobrze temu co nic nima, bo się wyśpi i wydrzyma
Dom, samochód, często dwa,
duży ogród, basem w nim.
Dwa mieszkanie, czasem trzy.
Mnóstwo sprzętów w nich gromadzi,
jakoś sobie z nimi radzi.
Jeszcze zwierząt stado całe,
no i dzieci, chociaż małe.
Całe życie zbiera graty,
wtedy czuje się bogaty.
Cieszy się, że dużo ma.
Wyprowadzi rankiem psa,
Zje śniadanie, twarz umyje
myśli; super mi się żyje.
Sprawdzi maile w komputerze,
w coś ładnego się ubierze,
no bo ciuchów sporo ma.
Samych swetrów jest sto dwa.
Coś komputer mu szwankuje,
ale się tym nie przejmuje.
Maile w pracy dziś odbierze,
wydrukuje na papierze,
a komputer do naprawy
odda później. Nie ma sprawy.
Jeszcze kotek coś choruje,
a i piesek źle się czuje.
Już do pracy musi iść
w końcu poniedziałek dziś.
A po pracy płot poprawi
lub przy aucie coś naprawi,
Tam w basenie filtr przecieka,
dziecko już w przedszkolu czeka.
Pralkę kupi , bo nie pierze,
no i jeszcze te talerze.
Kupi karmę dla zwierzaków
i zabawki dla dzieciaków.
A w mieszkanie kran zepsuty,
znów zapomniał kupić buty.
Gdzieś w pośpiechu obiad zje,
a czasami nawet nie.
Pieska znowu wyprowadzi.
Jakoś sobie dzielnie radzi.
Da wieczorem wody trawie
i w zasadzie ma po sprawie.
Tak w codziennym dobrobycie
mija mu beztrosko życie.